Wciąż przybywa wody w Inie. „Łata” przy moście na ul. Szczecińskiej wskazuje, że jej poziom zbliża się do 3 metrów.
Stan ostrzegawczy na Inie przekroczony został, o czym pisaliśmy, na początku stycznia, woda osiągnęła wówczas poziom powyżej 270 cm. Pod powierzchnią znalazło się wówczas choćby nabrzeże przy spichlerzu, a że od tej pory warunki atmosferyczne zmieniły się w niewielkim stopniu i regularnie pada deszcz, przybywa więc i wody w rzece.
– Tragedia. Ale nie dlatego, że koryto Iny jest pełne wody, ale dlatego, że w górze rzeki i w jej dopływach już tej wody nie ma. Uciekła, spłynęła. Głównie za sprawą melioracji rolniczych, a prosta zależność jest taka, że jak na przykład z okolic Ińska woda spływa szybko, to będzie wzbierać i wylewać w dolinie, w okolicach Goleniowa właśnie. Kolejny problem to obwałowania poniżej miasta, włącznie z wybudowaną niedawno stalową ścianką, które powodują wsteczne wzbieranie wody. Takie działania zwiększają niebezpieczeństwo powodzi w Goleniowie. To generowanie problemów na własne życzenie – komentuje Artur Furdyna z Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy.
Na najbliższe dni prognozowana jest duża ilość chmur i kolejne opady deszczu.