Z namierzeniem seryjnego podpalacza, o którego „wyczynach” informujemy ostatnio co kilka dni, wciąż nie radzą sobie goleniowscy mundurowi. Burmistrz Krzysztof Sypień informuje, że sytuacja jest na tyle niepokojąca, że odbyły się już spotkania w tej sprawie.
W ostatnim czasie w zachodniej części miasta strażacy interweniują co kilka dni. Płonęły już samochody, normą stały się pożary wiat śmietnikowych, z których ostatni miał miejsce w nocy z soboty na niedzielę. Mieszkańcy ul. Matejki i okolic przyglądają się wszystkiemu z rosnącym niepokojem, a zapytany przez nas dzisiaj o podejmowane w tej sprawie działania burmistrz Krzysztof Sypień wyjaśnia, że jedyne, co obecnie może z tym fantem zrobić, to mobilizowanie mundurowych do złapania piromana.
– Była rozmowa z zastępczynią komendanta powiatowego Policji, była rozmowa z komendantem Straży Miejskiej. My też mieliśmy pewne spostrzeżenia i sugestie dotyczące tego, w jaki sposób być może jeszcze wykorzystać monitoring miejski do tego, żeby zweryfikować potencjalnego sprawcę. No i liczymy na to, że wkrótce sprawca zostanie zatrzymany i że takie sytuacje już nie będą miały miejsca – powiedział.
Przypomnijmy, że do podpaleń kontenerów i wiat śmietnikowych dochodzi głównie pomiędzy blokami przy ul. Matejki czy Akacjowej. Do takich zdarzeń dochodziło też wcześniej, a jak słychać na mieście, ich sprawca był już karany.
