Paweł Palica

Co ze skuterami na Jeziorze Nowogardzkim? Zdecydują powiatowi radni?

Jedni chcą ciszy i spokoju, inni wręcz przeciwnie. Wielka kłótnia o jezioro.

Przedmiotem sporu jest Jezioro Nowogardzkie, a precyzyjniej rzecz ujmując – korzystający z tego akwenu właściciele wodnych skuterów. Na hałas i inne niedogodności przez nich wywoływane skarżą się między innymi wędkarze, którzy chcą ustanowienia na całym jeziorze strefy ciszy, a wczoraj w ratuszu odbyło się spotkanie w tej sprawie. Atmosfera w jego trakcie była bardzo gorąca, akceptowanego przez wszystkich kompromisu nie udało się wypracować, choć padały różne propozycje, dotyczące między innymi ograniczeń czasowych dla motorowodniaków. Ci, co oczywiste, z realizowania na miejscu swojej pasji rezygnować nie chcą, zaznaczali jednak, że są gotowi na pewne ustępstwa. Okoniem stawała jednak druga strona.

– Jako wędkarze nie przewidujemy kompromisu. Męczymy się z nimi wiele lat, zawsze były problemy, jest głośno, uciążliwie, niebezpiecznie, więc mam nadzieję, że nasze wnioski zostaną wreszcie wzięte pod uwagę. Nie reprezentuję zresztą tylko wędkarzy, ale też wielu mieszkańców miasta – powiedział nam Mariusz Bedyński z lokalnego koła Polskiego Związku Wędkarskiego.

Ostateczną decyzję w tej sprawie podejmie Rada Powiatu Goleniowskiego. Może się to stać we wrześniu.

Przeczytaj również:

To top