Do końca maja, jak się dowiadujemy, usunięte mają być ostatnie stojące w centrum Goleniowa drewniane rzeźby. Niewykluczone jednak, że nie wszystkie z nich zostaną przeznaczone do utylizacji.
O tym, że pamiątki po organizowanych w Goleniowie plenerach rzeźbiarskich mają zostać usunięte z zieleńców, wiadomo od ubiegłego tygodnia. Poinformował o tym oficjalnie burmistrz Robert Krupowicz, odpowiadając na wniosek radnego Andrzeja Różańskiego. Jak się okazuje, dalszy ciąg tej historii ma nastąpić w bardzo nieodległej przyszłości: w magistracie dowiedzieliśmy się, że drewniane figury mają zostać zdemontowane przez pracowników Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej jeszcze przed końcem maja. Dobra informacja jest jednak taka, że rzeźby poddane zostaną wówczas gruntowniejszemu przeglądowi, a jeśli okaże się, że da się je jeszcze uratować, to zostaną one zakonserwowane, być może u podstawy nieco opiłowane (bynajmniej nie z przywilejów) i wrócą goleniowskiego śródmieścia.
Kluczowym słowem jest jednak w tym przypadku “jeśli”, dlatego może być też wdrożony plan b.
– Chcę porozmawiać z pracownikami Goleniowskiego Domu Kultury o tym, czy może nie tyle wracać do tego, co było, ale pomyśleć o czymś nowym. Niekoniecznie muszą to być rzeźby, ale inne formy, które można by było wprowadzić w miejską przestrzeń – mówi wiceburmistrz Anita Jurewicz.
Z GDK, co ciekawe, docierają do nas nieoficjalne póki co informacje, z których wynika, że myśli się tam o zorganizowaniu ponownie pleneru rzeźbiarskiego. To wymagać będzie jednak niemałych nakładów finansowych, więc do realizacji pomysłu droga jest jeszcze bardzo daleka.