Paweł Palica

Grill w parku – można czy nie?

Wystarczy wybrać się w ciepły dzień do Berlina, by zobaczyć osoby swobodnie bawiące się przy grillu w miejskich parkach. Tak zresztą jest w wielu innych krajach. W Polsce, w tym w Goleniowie, zwyczaj to praktycznie nieznany.

Grillować trzeba na świeżym powietrzu, wiadomo. Jedni wykorzystują do tego swoje ogrody, inni działki, zdarza się także zobaczyć ruszt na balkonie. A przecież mamy w Goleniowie sporo terenów zielonych, na których można przyjemnie spędzić czas. Czemu nie przy grillu?

Ano przede wszystkim dlatego, że zakazuje tego uchwalony przez goleniowskich radnych miejskich regulaminu korzystania z parków i temu podobnych terenów. Grillowanie na nich, jak się okazuje, nie jest możliwe bez pisemnej zgody Gminy Goleniów, z czego by wynikało, że wniosek o to należy skierować do burmistrza Roberta Krupowicza. Zrobimy to 🙂

Warto zwrócić uwagę na to, że w polskich miastach w ogóle niezwykle rzadko widać osoby wypoczywające na trawnikach. Interesująco komentował to niedawno na portalu Krytyka Polityczna bloger Galopujący Major.

Park i trawnik w tym parku nie są postrzegane jako coś wspólnego. A jak nie ma wspólnego, pozostaje własne. Na swoim można familiarnie przysiąść, rozłożyć kocyk czy ręcznik, odpalić grilla. Fenomen parawaningu jest pochodną takiego myślenia. Ogrodzenie wyznacza to, co nasze. Ten śmieszny grill, to jego odpalanie jedynie na działkach prywatnych i niechęć czy po prostu skrępowanie grillowaniem w miejscach publicznych to element szerszego zjawiska, jakim jest w Polsce brak zaufania do wspólnoty. PRL, który w powszechnym przekonaniu skompromitował wspólnotowość oraz indywidualistyczna tresura mentalna III RP wyhodowały swoiste uwielbienie dla prywatnego i obrzydziły wszystko to, co publiczne. Park nie jest nasz. Jest ich, władzy, z definicji obcej, więc nie będziemy tam rozpalać grilla. Co najwyżej dumnie przechadzać się po alejkach, uważając, by nie podeptać trawy. A nuż jakiś stójkowy wlepi nam mandat! – napisał.

To co, może jednak na grilla albo chociaż na kocyk do parku? Pograć w bule? Zagrać w szachy? Lato zapowiada się bardzo ciepłe. No i przecież przepisy da się zmienić.

Przeczytaj również:

To top