Wielu straganów może nie było, ale i tak znakomitym pomysłem okazało się zorganizowanie targu ze swojską żywnością w podgoleniowskich Kliniskach Wielkich.
Na parkingu w pobliżu szkoły ustawiło się dzisiaj rano kilka straganów. Były świeże warzywa, duży “foodtruck” ze sporym wyborem serów kozich, owczych i krowich, miody, błyskawicznie znikające jaja, rękodzieło, miejscowi chłopcy sprzedawali lemoniadę, działało też wypasione stoisko koła gospodyń wiejskich z Załomia. Praktycznie wszędzie i od samego rana ustawiały się kolejki, a zakupy noszone były całymi torbami.
– Pomysł bardzo fajny, zakupy zrobione, dostałem wszystko, czego szukaliśmy: rzodkiewkę, sery od Załomianek, paprykarz i smalczyk. A można było kupić znacznie więcej. Strzał w dziesiątkę, zresztą widać, że ludzi sporo i co chwilę ktoś przyjeżdża. Mam nadzieję, że targ będzie się odbywał regularnie – powiedział nam jeden z mieszkańców Klinisk.
A dalszy ciąg rzeczywiście będzie. Sołtys Anna Trelińska powiedziała nam, że kolejny targ odbędzie się już za tydzień.