Paweł Palica

Za dużo chętnych do pomocy w szukaniu psa. Apel o spokój

Problem z… nadmiarem osób chętnych do pomocy mają właściciele psa Koko, który kilka dni temu zaginął pod Kliniskami.

Jak informowaliśmy, beagle należący do Polaków mieszkających w Norwegii uciekł z samochodu po wypadku, do którego doszło na S3. Poszukiwany jest od 5. sierpnia, a obecnie pomagać chce w tym tyle osób, że – jak informuje sołtys Klinisk Anna Trelińska – bardzo to w rozwiązaniu problemu przeszkadza.

– Wczoraj była tutaj blisko setka ludzi, nikt nikogo nie słuchał. A dzisiaj pies wrócił na swoje miejsce, ale jest tak wystraszony, że boi się do właścicieli podejść. Jest już postawiona żywołapka, czekamy, bardzo duża prośba, żeby nie podchodzić, nie jechać tam, zostawić go samego z właścicielami. Mam nadzieję, że dzisiaj już będzie po wszystkim – mówi.

Czekamy na rozwój sytuacji.

Przeczytaj również:

To top