Nerwowo zrobiło się dzisiaj przez jakiś czas przy skrzyżowaniu ul. Matejki i Nadrzecznej. Mieszkance Goleniowa, jak poinformowała nas jedna z Czytelniczek, zaginął na dłuższą chwilę kilkuletni, autystyczny wnuk.
Wszystko wskazuje na to, że goleniowianka na chwilę straciła chłopca z oka, a ten oddalił się od niej, a następnie sam przeszedł na drugą stronę ul. Matejki. Tam zaopiekowała się nim właścicielka jednego ze sklepów i wezwała na pomoc służby, na szczęście kilka minut później pojawiła się u niej także przestraszona babcia.
Na miejscu pojawiły się też policja i pogotowie ratunkowe. Chłopcu, choć był całym zamieszaniem mocno zestresowany, nic się nie stało, po kilkunastu minutach więc służby zakończyły “interwencję”.