/
Paweł Palica

Więcej tarlisk w okolicach Goleniowa. “Bogata biologicznie przestrzeń”

Pięć nowych żwirowych pryzm dla ryb i roślin żyjących w Inie i jej dopływach planują w tym roku utworzyć lokalni ekolodzy.

Takie pryzmy powstają już od kilku lat, teraz w okolicach Goleniowa pojawią się kolejne. Artur Furdyna z Towarzystwa Przyjaciół Rzek Iny i Gowienicy mówi, że dzięki temu rzeka odzyskuje swój naturalny charakter.

– Ina to jest ponad 500 lat różnych ingerencji, które trzeba wprost nazywać zniszczeniem, bo to, co się nazywa regulacją rzeki, tak naprawdę jest zniszczeniem jej naturalności. Po co wykonujemy te pryzmy? Między innymi po to, żeby powodować to, co w dolinie rzecznej powinno zachodzić corocznie, czyli wylanie rzeki na część tak zwaną zalewową, dzięki czemu rzeka może się zrelaksować, może pozbyć się niesionych z wyższych części osadów, a przy okazji na przykład stać się tarliskiem szczupaków czy innych gatunków ryb, które potrzebują właśnie zalanych łąk jako miejsca dla swojego rozrodu. Ale pryzmy mają też funkcję tarliskową dla takich gatunków jak ryby łososiowate, minogi, lipienie, certy, bolenie, bo one potrzebują takich miejsc z szybszym przepływem. Te miejsca porasta też bardzo specyficzna grupa roślin. I łącznie to się składa na bardzo bogatą biologicznie przestrzeń, w której mogą zaistnieć gatunki nie znajdujące dla siebie miejsca w rzece skanalizowanej – mówi.

Do tematu wrócimy wkrótce.

Przeczytaj również:

To top